Szef MSZ Ukrainy apeluje o uruchomienie specjalnego programu dla rosyjskich żołnierzy
Chodzi o wojskowych armii Federacji Rosyjskiej, którzy nie chcą brać dalszego udziału w działaniach wojennych na terytorium państwowym Ukrainy, które trwają od 24 lutego tego roku.
Żołnierze musieliby spełnić jeden warunek – poddać się ukraińskiej armii – poinformował portal Suspilne, cytowany w środę przez dziennik.pl.
Kułeba z apelem
– Ratuj się i uciekaj. Złóż broń, poddaj się siłom ukraińskim i zyskaj szansę na rozpoczęcie nowego życia. (...) Jestem przekonany, że tę ofertę warto złożyć, ponieważ jeśli choć jeden rosyjski żołnierz złoży broń i zdecyduje się wyjechać, to będzie to oznaczać uratowane życia Ukraińców i bliższy pokój – zwrócił się minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Jak zauważyły media, ukraiński polityk nie wyjaśnił, o jakie "rozpoczęcie nowego życia" chodzi.
"Uciekajcie"
Ostatnio z apelem do rosyjskich żołnierzy wystąpił także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W przemówieniu wideo wygłoszonym w ostatni poniedziałek późnym wieczorem przywódca zapowiedział, że Ukraińcy "wypędzą okupantów do granicy, której linia się nie zmieniła". – Najeźdźcy dobrze o tym wiedzą. Jeśli rosyjscy żołnierze chcą przetrwać, to czas, aby uciekli, wrócili do domu. Jeśli boją się wrócić do Rosji, niech poddadzą się, a my zagwarantujemy im przestrzeganie wszystkich norm konwencji genewskich. (...) Jeśli mnie nie posłuchają, zmierzą się z naszymi obrońcami, którzy nie spoczną, nim nie wyzwolą wszystkiego, co należy do Ukrainy – oświadczył.
Analitycy wojskowi wskazują w ostatnim czasie, iż Ukraińcy rozpoczęli kontrofensywę w obwodzie chersońskim na południu kraju, o której mówiło się od kilku tygodni. Armia ukraińska zniszczyła rosyjskie składy amunicji i wyzwoliła kilka wsi. Celem jest odbicie Chersonia – największego miasta, które udało się zająć Rosjanom od początku inwazji militarnej.